|
nasz deutschland Dyskusyjne forum naszego Deutschland
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
daysleeperHH
Megauser
Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: miasto byznesu i rozpusty
|
Wysłany: 03 Paź 2006, Wto 17:10 Temat postu: |
|
|
Usus_facti podaj mi numera na prywatnym to ja bede tym rozmowca, ktory cie zaskoczy (ups malaliterufke tu mialem)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
daysleeperHH
Megauser
Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: miasto byznesu i rozpusty
|
Wysłany: 03 Paź 2006, Wto 17:33 Temat postu: |
|
|
No to troche moze o Biblii
Czyzbysmy mieli miec pretensje do wczesnych prorokow do tego ze byli nie pismienni, ze nie znali papieru
To nie Tekst a Slowo jest podstawa wiary.
Zadziwiajacym jest fakt jak prorocy i np kaplani znali ze Slowo
Potrafili cytowac swych poprzednikow.
Nie wiem czy w starozytnosci Kanon nei byl spisywany na potrzeby swiatyn.
Fakt, ze dzisiaj go nie ma, nie oznacza ze nei istnial
To jest jak z praca informatyka sleczacego nad kodem do crahu twardego dysku
Jesli nie zrobil backupu to mogl sobie powiedziec "poszlo sie ..."
Ale tak nie jest.
Nawet jesli nie ma nic na dysku, pozostalo mu to co pozostalo mu w glowie.
Potrafi zrekonstruowac wiele funkcji i rutyn (ach ten przemily akademicki Pascal) - praca mozolna, ale szybcciej dojdzei do efektu niz gdyby zaczynal calkiem od nowa.
Czyz nie ma w dziedzinach naukowych wielu prawidel i twierdzen, ktorych Tekstu nie ma badz w oryginale badz w jakiejs tam kopii?
Czy mam negowac prawo Archimedesa za to , ze tworca nie zostawil spuscizny na papierze?
Jezus z Nazaretu to czasu niemalze nowozytne. O jego istnieniu pisza rozni dziejopisarze. A jesli istnial, czy nie jest dowodem na poprawnosc wiary w Stary Testament? To on cytowal go ustawicznie i znal go biegle.
W jaki sposob ludzie tamtych czasow znali tak biegle dzieje zawarte w starym Testamencie? Cos musialo byc. Dokladnosc przekazu ustnego? Uporczywa nauka tych przekazow przez mlodych?
Czy jesli w wyniku 3 wojny swiatowej czy wyekspolatowania sie zrodel energii padnie np Internet bede mial prawo podwazac twoje wypowiedzi oparte na Wikipedii?
Co chce przez to powiedziec? Ze zadasz niemozliwych rzeczy jesli chodzi o Tekst Starego Testamentu, a zdrugiej strony chetnie opierasz sie na wykopaliskach szczatkow, wysuwajac teorie, iz sa to twoi przodkowie nie majac dowodow ciaglosci ewolucyjnej (chocby na pismie, hehe)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
usus_facti
Gigauser
Dołączył: 04 Wrz 2006
Posty: 566
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
|
Wysłany: 05 Paź 2006, Czw 7:39 Temat postu: |
|
|
daysleeperHH napisał: | Usus_facti podaj mi numera na prywatnym to ja bede tym rozmowca, ktory cie zaskoczy (ups malaliterufke tu mialem) |
.odpowiem ci jak Moja Babcia zwykla mowic,gdy juz brakowalo argumentow na tak zwany:" nietakt" (nawet topic pasuje"Moja wiara,Twoja wiara") ...:
"Ciebie to chyba Chrystus opuscil " Day..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
daysleeperHH
Megauser
Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: miasto byznesu i rozpusty
|
Wysłany: 06 Paź 2006, Pią 17:54 Temat postu: |
|
|
usus_factci czemuz to? czyz jest cos zlego w zwyklej rozmowie?
zaraz mi tu nietaktem rzucasz albo opuszczeniem
ja jestem naprawde grzeczny i dobrze wychowany ale wiesz, TU to jest zabawa
yours sincerely (czy jakos tam)
Day
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
usus_facti
Gigauser
Dołączył: 04 Wrz 2006
Posty: 566
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
|
Wysłany: 09 Paź 2006, Pon 13:07 Temat postu: |
|
|
...Day? Zwykla rozmowa jest zwykla rozmowa.Ta zwykla rozmowa,to miedzy zwyklymi ludzmi,w zwyklym miejscu,przy zwyklej kawie.Zwykla rozmowa, o zwyklych rzeczach i sprawach zwyklych o zwyklym czasie.Zwykla rozmowa wsrod zwyklych ludzi.....
Niezwyklosc polega na zwyklych niecheciach do zwyklych rozmow,wsrod zwyklych ludzi ze zwyklym czlowiekiem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
daysleeperHH
Megauser
Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: miasto byznesu i rozpusty
|
Wysłany: 13 Paź 2006, Pią 17:44 Temat postu: |
|
|
usus to ja jusz sie zagubilem
przedkladasz zwykle niecheci nad niezwykle checi czy odwrotnie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
usus_facti
Gigauser
Dołączył: 04 Wrz 2006
Posty: 566
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
|
Wysłany: 14 Lis 2006, Wto 8:57 Temat postu: |
|
|
daysleeperHH napisał: | usus to ja jusz sie zagubilem
przedkladasz zwykle niecheci nad niezwykle checi czy odwrotnie? |
Wybacz Day, ze musiales czekac 4 tygodnie na odpowiedz. Zwykly poslizg w czasie. Nie wiem, co miales mysli piszac, ze niezwykle checi nad zwykle niecheci przedkladam .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
usus_facti
Gigauser
Dołączył: 04 Wrz 2006
Posty: 566
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
|
Wysłany: 15 Lis 2006, Śro 9:03 Temat postu: |
|
|
Zadawaliscie sobie chyba juz nieraz pytanie: „czym jest smierc”, „ czemu ma ona sluzyc”? Mozna chyba tutaj zgodnie stwierdzic, ze jest najbardziej pewnym , nieuniknionym zdarzeniem, ktorego swiadomosc towarzyszy czlowiekowi przez cale zycie. Jest tez czyms niepojetym, najbardziej niezwyklym z wystepujacych w zyciu czlowieka... Czasem przychodzi latami, a czasem nagle, „bez powiadomienia”. Przez jej pryzmat dostrzegamy rowniez sens zycia. Otarcie sie o nia, czesto powoduje zmiany calego naszego istnienia, sensu trwania, bytu. Smierc pozwala na zrozumienie zycia i jego wartosci. I prawda tez jest, ze wszelkie dociekania dotyczace "odejscia" z naturalnych powodow zatrzymuja sie „na tym brzegu” zycia. Wlasciwie to mozna chyba i rzec „po tej stronie” smierci. Mysle, ze i Ona stala sie jednym z czynnikow decydujacych o powstaniu religii. Czyz nie religia wlasnie pelni funkcje przezwyciezenia, wybawienia od wszelkiego zla, w szczegolnosci od tego zla, ktorym jest koniec zycia...
Smierc jest zawsze uwazana za jakis kres doczesnego zycia. Inaczej „przekazuja” to religie Wschodu, przyjmujacych reinkarnacje, inaczej chrzescijanstwo, wedlug ktorego moment smierci stanowi kres i stan ostateczny, rozstrzygajacy o calym przyszlym zyciu. Niepowtarzalnosc zdarzenia smierci przyjmuje tez judaizm i islam.
Lecz Ona, pomijajac roznice w interpretacji, zawsze jest wyrazista, niepokojaca, a jesli dotyka nasze rodziny, przyjaciol, staje sie czasem nie do zniesienia. Na wiele dni potrafi „ wylaczyc” czlowieka z tak zwanego „ obiegu”. Przestaje wtedy byc wazne wszystko co wokol nas, wyciszamy sie, i pytamy: „dlaczego”. Uciekamy sie do religii, bo wiedza w tym wlasnie momencie zawodzi. Zawodza wszelkie struktury ekonomiczno – spoleczne, czlowiek staje sie jakby mniej samodzielny i dojrzaly i w tym momencie okazuje sie, ze nie jest absolutnie wolny tylko zalezny....
Na pytanie: „dlaczego”, przewaznie nigdy nie znajdujemy odpowiedzi, bo zadajac sobie to pytanie po wielokroc, zawsze trafimy do punktu wyjscia.
Religia pomaga przetrwac, idea zycia po smierci, tego, ze na tamtym brzegu ktos czeka...Ktos? W chwilach buntu i zwatpienia jestesmy w stanie powiedziec, ze to tylko religijne mrzonki, zeby nie bac sie smierci, zeby dac nadzieje, zeby mysl o niej nie byla czyms okrutnym i jednoznacznym.
P.S. Dlaczego wiec smierc nie pytana, wchodzi tak czesto w nasze zycie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
daysleeperHH
Megauser
Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: miasto byznesu i rozpusty
|
Wysłany: 15 Lis 2006, Śro 22:05 Temat postu: |
|
|
usus tylko zadalem pytanie odnosnie twego wczesniejszego posta
ale odpowiedzi nigdy nie oczekiwalem
a co do ostatniego posta mam sie ustosunkowac do samej tresci czy tylko do Postscriptum?
No moze cos od siebie dodam.
Od jakiegos czasu kupuje sobie dvd-filmy quasi-historyczne no oczywiscie "made in Hollywood". Zawsze pokazywane sa walki wojownikow jako jatka, rzez!
I pomyslec, ze wlasnie tego typu wydarzenia w najwiekszym stopniu wywieraly wplyw na rozwoj cywilizacji.
Uczy sie nas na lekcjach historii wojna tu , woja tam, kto przegral bitwe etc etc.
A to zawsze byla rzez, ludzka rzez.
Nie ma co siegac daleko wstecz. Jestem caly czas pod "wrazeniem" wojny bosniackiej, bo niedawno, bo w Europie, bo scieranie sie kilku wyznan : ortodoksyjnego, rzymsko-katolickiego i islamu. Okropnosc jednym slowem.
Ludzie sa gorsi jak zwierzeta. Rozczulamy sie tylko nad smiercia bliskich, a rzadni jestesmy krwi obcych. Jesli juz nie mordowac , to pobic, ograbic albo zbeszcic przedmioty kultowe (np wyrzucanie koranu do ubikacji w wiezieniu na Kubie)
Nigdy sie nie zmienimy, przypuszczam , ze narazie jestemy na etapie pobudzania kolejnej "rzadzy krwi". Ludzie bez tych jatek nigdy nie potrafili zbyt dlugo zyc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
usus_facti
Gigauser
Dołączył: 04 Wrz 2006
Posty: 566
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
|
Wysłany: 16 Lis 2006, Czw 8:16 Temat postu: |
|
|
"dominiczek no wlasnie odpoczywal i przekazal ludziom (semitom) nakaz swietowania (wlony od pracy) no i wypada on w sobote hehe
a niedziela ... tja jest wylacznie na pamiatke zmartwychwstania (wiec nawet nie podlega przykazaniu mojzeszowemu , gdyz jest tylko swietem koscielnym)
ale to tylko tak nebenbei
jakos wiekszosc moich kalendarzy zaczyna tydzien od niedzieli
nie chconc byc posondzonym o kaznodziejstwo zamilkne (jakos nie marzy mi sie sploniencie na stosie)"
Day, Wybacz, przytargalam to z innego topicu i pozwolilam sobie tutaj odpowiedziec na pytanie, ktore zadales co prawda Adminowi, ale jak to zwyczajem kobiecym wyrwalam sie pierwsza...
W takim razie Ksiega Rodzaju nosi w sobie znamiona przeklamania, bo czyz nie tam zawarte sa dokladne okreslenia dni, w ktorych sie pracuje i siodmy, w ktorym sie odpoczywa?
"1. W ten sposób zostały ukończone niebo i ziemia oraz wszystkie jej zastępy [stworzeń]. 2. A gdy Bóg ukończył w dniu szóstym swe dzieło, nad którym pracował, odpoczął dnia siódmego po całym swym trudzie, jaki podjął. 3. Wtedy Bóg pobłogosławił ów siódmy dzień i uczynił go świętym: w tym bowiem dniu odpoczął po całej swej pracy, którą wykonał stwarzając."
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
daysleeperHH
Megauser
Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: miasto byznesu i rozpusty
|
Wysłany: 16 Lis 2006, Czw 15:54 Temat postu: |
|
|
z calym powazaniem: od tego czasu sobota (dzien siodmy) byla dniem swietym
zarowno u Arabow, Zydow (sam Jezus swietowal sobote) i okresie pierwszych gmin chrzescijanskich (zydowskich). Niedziela (mozna podobna opdowiedz otrzymac od kazdego ksiedza katolickiego) zostala ustanowiona przez instytucje koscielna na pamiatke wlasnie Zmartwychwstania. Azeby ludzie poczuwali obowiazek uczestniczenia w nim , podsunieto niedziele pod Dekalog, z ktorym nie ma nic wspolnego.
Czy kosciol mial prawo znosic nakaz boski swietowania w sobote to druga sprawa (dosyc przykra, gdyz nie jest to pierwsze przykazanie lamane badz usuniete z Dekalogu).
Czyz mozna cos usuwac czy cos zmieniac, co "dane jest od pryncypala"?
Czy moge postanowic ze w nastepnym roku nie bede placil podatku lub placil tyle ile ja ustale?
Roznica w "pryncypalach" polega na tym, ze Bog milczy a Finanzamt grozi,karze i w koncu przysyla komornika.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
usus_facti
Gigauser
Dołączył: 04 Wrz 2006
Posty: 566
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
|
Wysłany: 21 Lis 2006, Wto 9:38 Temat postu: |
|
|
Day..wiec wedle tego co piszesz..wnioskowac nalezy, ze Bog rozpoczal Swoj Trud Tworzenia Swiata w niedziele. Tylko jest jeden maly problem. Nijak o tym w Torze, no nijak..Poza tym "odwiedzilam" Gore Horeb te od Mojzesza i z calym szacunkiem, ale tam jest mowa o dniu swietym, ktory ustanowil Bog na poczatku stwarzania Ziemi. I co najwazniejsze - sa tylko TRZY Przykazania Boskie, a nie jak sie gdzies tam ze mna wymieniales zdaniami :CZTERY...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
daysleeperHH
Megauser
Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: miasto byznesu i rozpusty
|
Wysłany: 21 Lis 2006, Wto 16:30 Temat postu: |
|
|
usus ten dtien swiety zostal prekazany semitom i czcili go w soboty - chcesz dokonywac rewolty, pytac Go jaki dzien byl pierwszym. Kwestia niedzieli jest dla kleru katolickiego oczywista - nie jest to "ten dzien" z 1.Ksiewgi Mojzeszowej, tylko ustanowiony na pamiatke zmartwychwstania. Co oznacza ze kosciol nie neguje sabathu samego w sobie. Inna sprawa jest to , ze nie klaruja tego wiernym (z reszta rozumiem ich obawy, hehe - dla mnie ich swoboda kreowania wiary wykracza poza ramy no powiedzmy "przyzwoitosci prawdy"
3 przykazania, pozniej 4? -nie wiem o czym mowisz, no tak z dekalogu te ktore mowia o nim
wg Exodusu sa dla mnie takowe 4: 1.nie bedziasz mial innych bogow 2. nie bedziesz mial rzez, obrazow na podobienstwo 3. nie bedziesz uzywal mego imienia nie bedziesz wymienial imienia 4. dzien swiety swiecic
moze przekrecilem 2. z 3. - niestety pozyczylem pismo mojej matce
Godnym uwagi jest przeczytanie ostatniego przykazania u Mojzesza czyli 10. Nie pozadaj zony blizniego swego, ani zadnej rzeczy, ktora jego jest
Niestety, zeby liczba 10 w katechizmie zgadzalka sie z ksiega Exodus uczyniono z 10. mojzeszowego 9. i 10 w katechizmie - dlaczego? Czyzby Mojzesz nie potrafil liczyc do 10?
Tylko prosze nie wyjezdzaj mi ze mam "lewa biblie" - Co prawda tlumaczenia z greki dokonali ewangelicy ale wydanie to bylo rozprowadzane latami przez kosciol rzymsko-katolicki i nabylem je u Redemtorystow (Rydzyka juz wtedy nie bylo, hehe)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
usus_facti
Gigauser
Dołączył: 04 Wrz 2006
Posty: 566
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
|
Wysłany: 22 Lis 2006, Śro 11:18 Temat postu: |
|
|
daysleeperHH napisał: | usus tylko zadalem pytanie odnosnie twego wczesniejszego posta
ale odpowiedzi nigdy nie oczekiwalem
a co do ostatniego posta mam sie ustosunkowac do samej tresci czy tylko do Postscriptum?
No moze cos od siebie dodam.
Od jakiegos czasu kupuje sobie dvd-filmy quasi-historyczne no oczywiscie "made in Hollywood". Zawsze pokazywane sa walki wojownikow jako jatka, rzez!
I pomyslec, ze wlasnie tego typu wydarzenia w najwiekszym stopniu wywieraly wplyw na rozwoj cywilizacji.
Uczy sie nas na lekcjach historii wojna tu , woja tam, kto przegral bitwe etc etc.
A to zawsze byla rzez, ludzka rzez.
Nie ma co siegac daleko wstecz. Jestem caly czas pod "wrazeniem" wojny bosniackiej, bo niedawno, bo w Europie, bo scieranie sie kilku wyznan : ortodoksyjnego, rzymsko-katolickiego i islamu. Okropnosc jednym slowem.
Ludzie sa gorsi jak zwierzeta. Rozczulamy sie tylko nad smiercia bliskich, a rzadni jestesmy krwi obcych. Jesli juz nie mordowac , to pobic, ograbic albo zbeszcic przedmioty kultowe (np wyrzucanie koranu do ubikacji w wiezieniu na Kubie)
Nigdy sie nie zmienimy, przypuszczam , ze narazie jestemy na etapie pobudzania kolejnej "rzadzy krwi". Ludzie bez tych jatek nigdy nie potrafili zbyt dlugo zyc. |
...Myslisz, ze to tkwi gdzies gleboko w podswiadomosci ludzkiej, ta chec "rzadzy krwi", jak to nazwales? A nie jest to czasem tak, jak w swiecie przyrody, analogicznie...Dlaczego czlowiek przywlaszczyl sobie prawo do "rzadzy krwi"...moze to zwyczajne jest, gdy ktos zagraza naszemu terytorium, naszemu prawu do spokoju, do milosci. Nie, zeby ktos nam z buciorami wchodzil na nasz prywatny dywan..Ludzie zwykli to nazywac asertywnoscia ( slowko wymyslone dla obrony wlasnych interesow bez agresji - ale czy to naturalne? ) ...Ilez tego w kazdym czlowieku? Dla kolejnej "rzadzy krwi" poswiecamy swoje przyjaznie, a i czesto swoja wiare...zamiast dbac o to i pielegnowac...
W nas samych jest tyle wiary, ile potrafimy jej dac Innemu czlowiekowi. Ni mniej, ni wiecej. ..czasem jednak, tego tez za malo..czasem z zupelnie niewytlumaczalnych przyczyn, emocjonalnych watpliwosci...
P.S. "żądzy krwi" nie da sie zastapic " rządzą krwi"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
daysleeperHH
Megauser
Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: miasto byznesu i rozpusty
|
Wysłany: 22 Lis 2006, Śro 11:54 Temat postu: |
|
|
hehe zadza mi kojazy sie z pozadaniem
okej co do tematu - ty patrzysz tylko na ofiary konfliktow
nie patrzysz na agresora - a to wlasnie jest zrodlem zachowan obronnych
nie byloby agresji czy agresora, nie byloby potrzeb stawiania oporu etc
przez tysiaclecia armie byly nie narzedziem obronnym ale narzedziem agresji czy to o ziemie czy zwykle lupy
to co zaistnialo po 2. wojnie swiatowej - to jest raczej wynikiem "przeladowania" agresji militarnej na ekonomiczno-polityczna - nie trzeba juz walczyc wrencz zeby nachapac sie lupow (do czasu, gdyz zachlannosc ludzka nie zna granic - jak to przyklad juesej pokazuje)
to, do czego swiat zmierza to nastepna wojna, globalna niejako religijna choc moze bardziej kulturowa jest bardziej poprawna
przedsmak juz byl w bosnii
popatrz somie na amerykanska produkcje filmowa - zastapiono wroga narodowego: komune zamieniono na islam - to gdzies londuje w umyslach szarego czlowieka.
a z biegiem czasu , im niej ropy naftowej bedzie na rynku tym bedzie gorzej
czepiaja sie chustek nauczycielek, bo to niby znak religijny -wiary zapyzialej, niezmienionej od stuleci etc etc
dlatego mowie ze dojrzewamy pomalu do nienawisci, do tej zadzy (hehe)
gorzej ze propaganda dziala na tyle skutecznie ze kazdy doszukuje sie alkaidy i ze wszystko alkaida i dojdzie to tesktow "dobry arab to martwy arab", "nie pozwol alkaidzie gwalcic twojej zony i porywac twoich dzieci"
ktos cos tam wymyslil i teraz wszystko podsuwa sie pod ten temin
Ja moge sie smiac z tego ze zydzi zaczna glosic swoja walke z palestynczykami jako walke z alkaida, ale swiat im uwierzy! swiat tez zacznie obawiac sie alkaidy
i zacznpe sie polowanie na czarownice: "jestes czlonkiem alkaidy czy nie, jak nie to prosze o dowody na to".
Byl nar-soc, byl mccarthyzm i bedzie cos nowego nazwijmy to "anty-alkaida"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|