|
nasz deutschland Dyskusyjne forum naszego Deutschland
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dzinga
Komentator
Dołączył: 15 Wrz 2006
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z miasta
|
Wysłany: 04 Gru 2006, Pon 1:24 Temat postu: |
|
|
Chcialabym zaznaczyc, ze w dzisiejszych czasach srednia kolejnych generacji wynosi 23-25 lat....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bukowski_
Gadula
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: 04 Gru 2006, Pon 8:51 Temat postu: Milosc czy kochanie |
|
|
Bleib' da Titania, bleib' bei uns............ Mut du wissen: Manche sind "deranged" ... auf verschiedene Art und Weise. Posluchaj Dzingi............. wedlug jej wywodu miescimy sie w jednej generacji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bukowski_
Gadula
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: 04 Gru 2006, Pon 9:03 Temat postu: Milosc czy kochanie |
|
|
High on Titania:, wir lassen die Ausrangierten rechts liegen und steigen in die Lok ein
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
usus_facti
Gigauser
Dołączył: 04 Wrz 2006
Posty: 566
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
|
Wysłany: 04 Gru 2006, Pon 9:34 Temat postu: |
|
|
Co nas laczy w pary..
Naukowcy twierdza, ze pragnienie milosci nie jest biologiczna cecha ludzka, lecz stworzyla je nasza kultura. Mowiac inaczej, co by nie urazic Niektorych Czytajacych, milosc nie istnieje, tylko ja sobie wymyslilismy, hm....tja...
Pewne jednak jest, ze szukamy „bratniej duszy”, lecz czasem los laczy nas z kims zupelnie roznym. Pewne tez jest, ze zakochuje sie serce, nie rozsadek.
Bywa tak, ze juz po 10 minutach wiemy, ze chcemy z kims spedzic reszte zycia, w tym czasie musi sie dziac cos niezwykle waznego w naszym mozgu. Za ocene nowo poznanej osoby odpowiadaja dwie czesci mozgu: cialko migdalowate i bruzdy kory platow skroniowych. Analiza zachodzi niezaleznie od naszej woli, a jej efektem jest natychmiastowy wniosek: „ufam i lubie” lub: „nie podoba mi sie”.
Podobne kryteria mamy w przypadku milosci rodzacej sie dlugo. Jezeli przyszla para obraca sie w tym samym srodowisku, codziennie odwiedza te same miejsca, zazylosc moze rodzic sie powoli, czesto przechodzac przez etap przyjazni czy zwyklego kolezenstwa.
Wydawaloby sie, ze nic prostszego – poznac kogos interesujacego i zakochac sie, jasne...do tego na przyklad w warunkach pedzacego swiata virtualnego, w ktorym ani „zapachu” (feromonkow), ani mimiki twarzy, ani gestykulacji (choc czasem to moze i lepiej!!!)......
Wyboru obiektu milosci nie udaje sie oderwac o marzen. Czesto mamy okreslona wizje zwiazku i partnera, ktore wydaja nam sie najlepsze i jedynie sluszne. Potem szukamy dlugo, a gdy juz znajdujemy, okazuje sie, ze znalezlismy kogos w zupelnie innym stylu, niz np.: „ wysoki brunet”, „blondynka z nogami az do nieba”.
Osoby rowne wyksztalceniem, poswiecone podobnej pracy, przewaznie latwiej znajduja nic porozumienia niz np. prezes banku i ekspedientka. Wiele zazylych par wydaje sie podobnych do siebie niemal jak rodzenstwo. Pewnym wnioskiem plynacym z badan jest to, ze w partnerstwie szukamy nie tyle tak zwanego: uzupelnienia, co przede wszystkim szukamy - samych siebie.
Wyglada wiec na to, ze „podobne przyciaga podobne”, ale zbytnie podobienstwa sa niedopuszczalne, bo zwyczajnie nudne. Zeby miedzy dwiema osobami zaiskrzylo „ to cos”, musza byc wystarczajaco podobne, by sie rozumiec, ale tez na tyle rozne, by stanowic dla siebie fascynujace pole odkryc....
Mozliwe, ze za rozpad zwiazku odpowiada to samo uczucie, ktore laczylo pare – milosc. Niech mi Scientia wybaczy, byc moze pomyle sie w nazwie tej substancji zwanej fenyloetyloamina, ktora w mozgu zakochanych podwyzsza sie i, ktora odpowiada za specyficzne poczucie szczescia i niepewnosci, radosc zakochania sie. Niestety, ale po pewnym czasie nasz organizm przyzwyczaja sie do tych zwiekszonych dawek i uczucie zakochania znika. Para, ktora nie „podtrzymuje” sie tym chemicznym zludzeniem, rozpada sie – chyba ze miedzy partnerami wytworzyl sie trwalszy zwiazek. Kto nie zna, chocby i pod nazwa: „motyle w brzuchu”, slynnej okstocyny, czy endorfin, ktore biora udzial w ksztaltowaniu tak zlozonych zjawisk jak przywiazanie, przyjazn, czulosc...
Jednak istnieje tez druga strona tych chemicznych uniesien. W milosnym amoku, nie zwraca sie uwagi na to, ze On notorycznie nie zakreca pasty do zebow, a Ona caly dzien spedza na zakupach....
...to tyle jesli chodzi o Milosc czy Kochanie. „Przeciez milosc jest wszystkim, czego pragniemy”, jak spiewali Beatlesi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
DOMINICZEK
Gigauser
Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: 05 Gru 2006, Wto 0:10 Temat postu: |
|
|
Dzinga
Uwielbiam dane statystyczne prawie ponad wszystko!
Choc przyznam, ze coniektore prawdy zyciowe tez sa conieraz
wrecz intrygujace... Istnieje rodzaj ludzi na przyklad, ktory obserwuje
innych glownie przez pryzmat wlasnych slabostek... Jak czuja sie na
przyklad dorosle kobiety po 30-tce - tak zwane wieczne studentki -
wsrod tloku mlodych studiujacych ludzi? hmmm.... Postawie piwo
temu, ktory twierdzi, ze sa to dwie rozne generacje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Titania
Megauser
Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 454
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: 05 Gru 2006, Wto 11:11 Temat postu: |
|
|
@
Usus musi jak zwykle wyskoczyc z takim "otrzezwiajacymi" faktami naukowymi, wie kalte Dusche z rana...ale i tak wierze w milosc napewno w ta bezwarunkowa do Wszystkich ludzi i basta! I mam racje dlatego, ze "Swiat jest taki jakim go widzimy!"
@ all
No tym mnie koles rozsmieszyl i jeszcze jakas inwigilacją mojej skromnej osoby….buhahaha!
Piszac o genaracjach sugerowalam sie Twoimi wypowiedziami o lewatywach i avatarkiem raczej starszego pana, moze jestes nawet mlodszy odemnie ale mamy jak widac inne kolka zainteresowan. Bierz przyklad z Daya czy z Bukowskiegio ! Nie wiem czy to co napisalam wyzej zotalo znowu przyjete 100% na serio? Ludzie….nie jestesmy w kosciele ale na forum.
Po I-sze: Nigdy nie robilam z tego tajemnicy, ze mam 32 lata;) bo nie przepadam tez za towarzystwem osob duzo mlodszych jak na przyklad pan A. Samson.
Po II-gie: Na mojej liscie rzeczy do zrobienia widnieja jeszcze kierunki studiow jak egiptologia i jeszcze jeden przedmiot nie majacy perspektyw: psychlogia. Zapisze sie jak bede miala na to czas, nawet jak bym miala 80 lat….i co w tym zlego?
Czy jestem “dorosla kobieta” po 30 tce i obserwuje innych przez pryzmat swoich slabostek?
Raczej nie, jestem swiadoma tego, ze cierpie na “Syndrom Piotrusia Pana” no i czy naprawde cierpie z tego powodu?
Lubicie statystyki? OK. W jednej z polskich gazet rzucila mi sie w oczy krytyka wywiadu: „Inwestycja dziecko“ pani dr Anny Gizy-Poleszczuk zaniepokojonej trudna sytuacja wspolczesnych kobiet i nizem demograficzym.
Opiera sie ona na prezentacji statystyk badan TNS OBOP (osrodek badawczy) z ktorych wynika, ze
-na pierwszym miejscu najwazniejsze jest dla polskich kobiet: Posiadanie dzieci
-na drugim miejscu: Udana rodzina
-na trzecim: Milosc
-na czwartym: Spokojne zycie
Jak widac statystyka zaprzecza sama sobie i jest wrecz smieszna. Jezeli milosc znajduje sie dopiero na trzecim miejscu to skad maja sie zjawic dzieci?
Ostatni punkt: spokojne zycie koliduje z pierwszymi trzema punktami.
Spokojne zycie chyba przeciez wyklucza dzieci?
Panie z wywiadu dochodza do wniosku, ze nie posiadanie dzieci dla kobiety jest tragedia ale pozytywnie interpretuja ta statystyke.
W rzeczywistosci jest nieposiadanie dzieci dla wielu ulga, wartosci jak wygoda i niezaleznosc staja sie coraz wazniejsze. Fakt, ze za iles tam lat bedzie nas juz o milion mniej niz dzisiaj -jest wspaniala wiadomoscia!Wiecej parkingow, czystsza planeta. Nikt nie bedzie tesknil za nami jak wyginiemy.
Niestety znikam na pare dni I nie bede mogla sledzic Waszych wypowiedzi. Za 4 godziny musze byc na lotnisku , nie powiem gdzie lece!
Wiem wiekszosc zyczy mi podrozy do Iraku lub pilota: islamskiego fundamentalisty ale lece do kraju w miare „normalnego“.
Pzdr
Titania
PS. Bin bald zurück.....jak bedziecie chcieli ludzi w podeszlym wieku jak ja .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bukowski_
Gadula
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: 06 Gru 2006, Śro 1:48 Temat postu: Milosc czy kochanie |
|
|
......... Titanio. Gute Reise, ........ zähle auf die Liebe ......... wann immer sie kommt ........... über die Reihenfolge lässt sich streiten......... würd` ich mich schon bisschen interessieren, unter dem Aspekt des Möglichen betrachtet.......... Guten Flug ins normale Land. Gute Reise darin. ..........
........ ich befinde mich gerade im Jahr 1827 im Lokführerhaus einer Dampflok links am ersten Bahnsteig. Zur Abfahrt bereit, auf der Railstation einer Kleinstadt in Omaha, USA. Könnte auch Arizona sein, da bin ich mir nicht so sicher. Sie pfeift und raucht und dampft. Ich winke den Ausrangierten zu. Einer will mit. ....................... Gute Reise. Titanio, .......... zeitlos
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Titania
Megauser
Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 454
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: 09 Gru 2006, Sob 19:10 Temat postu: Re: Milosc czy kochanie |
|
|
bukowski_ napisał: | ......... Titanio. Gute Reise, ........ zähle auf die Liebe ......... wann immer sie kommt ........... über die Reihenfolge lässt sich streiten......... würd` ich mich schon bisschen interessieren, unter dem Aspekt des Möglichen betrachtet.......... Guten Flug ins normale Land. Gute Reise darin. ..........
........ ich befinde mich gerade im Jahr 1827 im Lokführerhaus einer Dampflok links am ersten Bahnsteig. Zur Abfahrt bereit, auf der Railstation einer Kleinstadt in Omaha, USA. Könnte auch Arizona sein, da bin ich mir nicht so sicher. Sie pfeift und raucht und dampft. Ich winke den Ausrangierten zu. Einer will mit. ....................... Gute Reise. Titanio, .......... zeitlos |
Jestem back! Dzieki Bukowski, ze dopisales sie do listy ...
To urywek z Harry Potera to o Gleisach?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|