nasz deutschland

daysleeperHH

Dominiczek to ploty
Titiana jak lecom?
Ja nawet priva mam otwartego i nikt ze znajomych niczkow nie wlazi bo wiedza ze nie maja szans, a nieznajome przependzam nie wdajac sie w dyskusje
A ze sam nie wlaze na privy swiadczy fakt ze mam na ogolnym gadanego.
Dominiczek myslisz o SS spoko - jesli kobieta masturbuje sie w osamtnieniu podobnie jak ja , to mozemy to wspolnie zrobic - w 2jke zawsze razniej, nieprawdaz?

Titania

Nie chodzilo mi o priv ale kazdy czyta "Gostka" na ogolnym jak gwiazde wieczoru.
Jak znikasz z kims na privie brakuje kogos i robi sie nudno.

Co do mezow i telefonow.
Nie wiem z jakiego wymiaru (nie uzyje juz slowa generacja) sa niektorzy. Ja mam w mieszkaniu ok 4 pomieszczenia, gdzie moge zamknac drzwi aby nie przeszkadzano mi w rozmowie tel. (telefon bez kablowy).
-Maz nie zabrania mi telefonowac z osobnikami rodzaju meskiego

Ps. A czy Dominiczek ma odrazu na pierwszy raz telefon-sex w glowie? Tak bez wczesniejszego, krotkiego zapoznania sie?

DOMINICZEK

daysleeperHH

czy trzeba sie znac zeby sie wsponie pomasturbowac?! wystarczy zgodnosc interesow

Titania

@Nie, DOminiczek, probowalam juz moja energie sublimowac na Dayu ale on mi nie wystarcza.

@Day nawet przy masturbacji na kam myslisz o interesach? Czy miales tylko upodobania na mysli? Nie, ze jeszcze potem bys mi jakis rachunek do domu wyslal!

daysleeperHH

zgodnosc interesow - tja to nie tylko byznes czy penondze, zainteresowanie odbycia sexu musi byc dwustronne (inaczej jest albo sexem, albo "daniem ..." - bardzo powszechne zreszta w zwiazkach no powiedzmy "wiekowych")
co do rachunku - kazdy szanujacy sie facet placi "gotowkom" i to w milionach - oczywiscie waluta jest znana, hehe

usus_facti

daysleeperHH

usus do tanga trzeba dwojga, do cyberka rowniez

usus_facti

daysleeperHH

usus_facti

Przyznajcie, że "perełka"...

Wczesny ranek, jezioro spowite mgłą... niezmąconą taflę wody przecina łódka.
Na łódce wieszcze: Adam Mickiewicz i Aleksander Puszkin recytują wymyślone na poczekaniu fraszki. Wtem ich oczom ukazuje się druga łódka, w której siedzą dwie przepiękne białogłowy. Puszkin widząc tę piękną scenę wypowiada
te słowa:
- Cud nad cudami, dziw nad dziwami, łódka płynie choć jest z dwiema dziurami.
Na to wieszcz Adam:
- Hola, hola mości panie, są dwa kołki na zatkanie.

Embarassed

Scientia_vinces

Pochwalony!

Łódka, jezioro, kobieta...
Skojarzyło mi się z zasłyszaną kiedyś opowiastką... może jeszcze nie wszystkim znaną:

Pewne małżeństwo wybrało się (w łikent) nad jezioro. Mąż (monsz?) uwielbiający wędkowanie wybrał się świtem na ryby. Po powrocie postanowił uciąć sobie krótką drzemkę. Żona natomiast chcąc spokojnie poczytać, wypłynęła łódką na środek jeziora i pogrążyła się w lekturze. Po pewnym czasie podpływa do niej strażnik.
- Dzień dobry. Cóż robi tutaj pani całkowicie sama? - zapytał.
- Czytam - odparła kobieta, myśląc: czy nie jest to oczywiste?
- Znajduje się pani w strefie, gdzie łowienie ryb jest absolutnie zabronione - dodał po chwili strażnik.
- Ależ ja wcale nie łowię ryb! – oburzyła się kobieta.
Wskazując na sprzęt, jaki został w łódce po rannej wyprawie męża strażnik na to:
- Tak, ale ma pani przy sobie całe potrzebne do tego wyposażenie. Jestem zmuszony je skonfiskować. Poza tym muszę wypisać pani mandat.
- Hmmm... jeśli tak, to ja oskarżę pana wobec tego o gwałt!
- Ale przecież ja pani nawet nie tknąłem!
- Tak, ale ma pan przy sobie całe potrzebne do tego wyposażenie!

Morał z tej historii?
Nigdy nie dyskutuj z kobietami, które potrafią czytać!!!

Pozdrawiam serdecznie znad modrego, sv

Titania · Wysłany: 07 Mar 2007, Śro 16:44 Temat postu:

W szkole nauczycielka zadaje dzieciom pytanie:
- Kim chciałybyście być w przyszłości?
- Ja chcę być handlowcem - odpowiada Michał.
- A co robi handlowiec?
- Sprzedaje towary.
- Dobrze. A ty, Małgosiu?
- Ja chcę być pielęgniarką, bo ona opiekuje się chorymi ludźmi.
- Ja chcę być stewardessą, bo ona lata po całym świecie - mówi Ania.
- Ja chcę być kucharzem, bo on gotuje pyszne jedzenie - mówi Andrzejek.
- A ty Jasiu, kim chcesz być? - pyta nauczycielka.
- Ja chcę być seksuologiem!
- O, to bardzo interesujące. A czy wiesz co on robi?
- Rozwiązuje problemy seksualne.
- Czy możesz to nam wyjaśnić? Chyba nie rozumiesz, co to znaczy.
- Oczywiście, że mogę. Proszę odpowiedzieć na moje pytanie. Idą trzy kobiety ulicą i mają lody. Jedna z nich liże, druga gryzie, a trzecia ssie. Która jest mężatką?
- Myślę... może... ta która ssie - odpowiada nauczycielka.
- Źle! Ta, która ma obrączkę. A to, co pani odpowiedziała to jest właśnie problem seksualny.

usus_facti

Scientio? Cos na podobienstwo Twojego powyzszego dowcipu:

Małżeństwo wybrało się na wczasy. Po drodze zatrzymali się na noc w hotelu.
Rano poprosili o rachunek za dobę hotelową. Ku ich zdziwieniu zobaczyli, że rachunek opiewa na zawrotną sumę 3000 zł.
- Dlaczego tak dużo? Przecież spędziliśmy tu tylko kilka godzin! - pyta mąż.
- To jest standardowa stawka za nocleg - odpowiada recepcjonista.
Małżeństwo zażądało spotkania z dyrektorem, który spokojnie wysłuchał zażaleń i stwierdził:
- Proszę państwa, prowadzimy luksusowy hotel, jest on wyposażony w kilka basenów, wielką salę konferencyjną, saunę i solarium. Wszystko to było do państwa dyspozycji.
- Ale my z tego nie skorzystaliśmy!
- Ale mogli państwo! I za to trzeba zapłacić.
Mężczyzna wyciąga wreszcie z portfela 300 złotych i wręcza dyrektorowi.
- Przepraszam, ale tu jest tylko 300 zł.
- Zgadza się.
- Obciążyłem państwa rachunkiem opiewającym na 3000 zł.
- Pozostałe 2700 zł to rachunek dla pana za przespanie się z moją żoną - mówi mężczyzna.
- Ale ja nie spałem z pana żoną! - krzyczy dyrektor.
- Cóż, była do pana dyspozycji.